Posts by zmechuU28

    Pomysł fajny ale nierealny. GF nie wypuści Uni bez Anty, bo Anty dla GF to złoty pieniądz i im więcej ludzie się paczkomatują, tym więcej błyszczących monet trafia do skarbca :-) Przypuszczam że wątpię aby GF wspaniałomyślnie otworzyło serwer za free, hostowało go za free i wspierało za free tylko po to by zrobić graczom dobrze.


    Nie ma co się oszukiwać, odejścia od Anty nie ma. Każdy wie że OGame to P2F, P2W i nie ma najmniejszych szans dogonić graczy którzy szastają kasą.

    Kiedyś badanie grawitonów to było wyzwanie, dni przygotowań, pilnowanie produkcji satelit i generalnie duże wyzwanie logistyczne. A z ciekawości zajrzałem na Uni testowe gdzie dają 10mln Anty za free. Z taką kasą to pierwsze GS miałbym po 2h, i to bez żadnej spiny.

    Skan moon+planeta, 20 sekund przerwy, skan moon+planeta, 10 sekund przerwy. Naprawdę 10 sekund na przełączenie między moonami i skan celu z listy uważasz za trudne?

    Zobacz na gale i na odległości....

    Źle zaznaczyłeś te czerwone linie ....

    Przeanalizuj i zobacz o co chodzi bo widzę że nie wiesz....

    Tak szczerze - nie wnikałem w to. Tak jak pisałem gdzieś wyżej, patrzę tylko na czasy DOLOTÓW i nie chce mi się teraz prowadzić pełnej analizy odległości, napędów, flot itp. Jeżeli uważasz dowody za podstawne, to taką analizę powinieneś właśnie Ty zrobić i wykazać że coś jest na rzeczy. Na razie wrzuciłeś screeny i liczysz że każdy w lot po spojrzeniu na screeny przeliczy sobie (znając na pamięć parametry konta i floty Y, parametry Uni) momenty STARTU gracza i wyciągnie od razu wnioski. No raczej nie. Mi zwyczajnie się tego nie chce, ale jeżeli chcesz udowodnić swoją tezę to musisz to zrobić i wykazać jednoznacznie i dobitnie. Inaczej to będzie przepychanka "mi się tak wydaje na podstawie mojego głębokiego przekonania, więc skoro jestem przekonany że mam rację to znaczy że racja jest moja i najmojsza i jedynie słuszna, bo tak mi się wydaje".

    O szpiegowanie wyglądało tak, że na trzy czte i ry na wszystkie kolonie i moony zostały wysłane sondy

    Wy tego widzę, że nie ogarniacie....

    No to czuję się wywołany do tablicy :-)

    Przyjrzałem się dokładniej Twoim screenom.

    Skan moona i planety po sekundzie - nic trudnego, klik-klik. Po 20 sekundach (!) skan na moona i planetę. Potem 10 sekund (!) i skan na kolejnego moona planetę. Potem znów 10 sekund i skan z innej gali. Wporót na I galę i sekundowy skan.. 10 sekund po powrocie na III gale skan z II gali. Wychodzi 13 skanów. a w zasadzie 7 moon+planeta w minutę. Przecież to się da zrobić bez najmniejszego problemu, a w międzyczasie jeszcze szybki numerk ;-)


    Na drugim skanie 2 sekundy przerwy między skanem moon+planeta. Ale to w tym samym układzie, 2 sek na ruch myszką to aż nadto. to samo w kolejnej gali, 16 sekund i kolejny skan. Jak na moje oko nawet to się da zrobić na telefonie, a na komputerze z palcem w nosie. Nie chce mi się analizować dolotów sond na różne gale, ale pewnie wyjdzie że Y klikał po kolei moon+planeta i wyszły zbliżone czasy dolotów. Skany były od 08:28:34 do 08:30:15. Przeskanowanie z listy kolonii w ponad półtorej minuty to podejrzenie o bota? E... :-)

    Moim zdaniem skanowanie tego typu to nie jest wielkie wyzwanie. W samym AGR jest opcja "Coloring & highlight scheme for events" gdzie można sobie podświetlić zmiany aktywności userów. Kolonie usera to jeden klik i można skanować po kolei, wysłanie co 2 sekundy to zrobi średnio inteligentny szympans. Przełączanie miedzy swoimi moonami w Edge załatwia dzielenie okna - sondy lecą widzę w interwałach 30 sekund, a w tyle to ja rakietuję cel ze wszystkich kolonii. Raczej wiec dowody mają umiarkowaną siłę, i są łatwe do odrzucenia (i pewnie Team tak zrobił). A to że Y gra tylko z telefonu - ja tam bym mu nie wierzył :-)


    Nie żebym był za kimś lub przeciwko, ale bez twardych dowodów nie da rady.

    Stąd też moim zdaniem znikoma "grywalność" tych "osiągnięć". Bo będą robiły się same - ot, coś mi się wybuduje i dostanę komunikat że mam nowy obrazek. No fajnie. Przecież nikt nie będzie wydawał kasy ani czasu na 20 planet tylko po to żeby dostać jakąś ikonkę czy obrazek. Poza tym IMHO obrazki i avatary które można dostać są zwyczajnie słabe - ani się niczym nie wyróżniają, ani nie pasują, ani nie podkreślają osiągnieć. Obrazek za 20 planet równie dobrze może być nagrodą za 2 ekspedycje, samo zalogowanie się albo 30 lat stażu w grze bez urlopu. Ot, taki nic nie znaczący bajerek dla dzieci pokolenia Tiktoka i Fornite - nie ma sensu ale miga i jest kolorowy.

    Tak po prawdzie jestem skonfundowany :-)


    Fajnie że wchodzi coś nowego, te "Avatary i osiągnięcia". Zawsze to kolejne obrazki do klikania. Co prawda połowy zasad nie rozumiem, ale pewnie wszystko wyjdzie w praniu.


    Jedynie smutno jest trochę, że zamiast porządnych zmian w grze - chociażby tego co daje od lat AGR - to dokładane są jakieś śmieszne skórki i obrazki profilowe prosto z pupy. Do szczęścia tylko brakuje dodania nagrywania na profilu rolek i wyzwań tiktokowych.

    Ludzie, podstawy statystyki i rachunek prawdopodobieństwa się kłaniają. Jak latałem na ekspy, to niemal pół roku nie miałem ani jednej dziury, żeby potem w tydzień dobre 8-10 odbębnić.

    No ja nie wiem, ale "0" zdarzeń przez 20 tygodni, a potem wystąpienie 10 zdarzeń w tydzień trudno wytłumaczyć rozkładem prawdopodobieństwa ;-)

    O, i widzisz, powstała kolejna nowa religia - na podstawie pewnego zdarzenia najpierw ja dorobiłem (wedle własnego widzimisię) teorię, a potem Ty dorobiłeś zupełnie coś innego, wedle swojej teorii.


    Kto ma rację? Wszyscy :-) Każdy może wierzyć w co chce, jak chce i stawiać pytania filozoficzne wedle własnego uznania, i wedle własnego uznania na te pytania odpowiadać. Akurat chrześcijaństwo jest fajnym przykładem, przecież dopiero po 300 latach zebrano się żeby ustalić "co Autor miał na myśli" bo każdy rozumiał to inaczej a historia była przekazywana ustnie.


    No i wbrew pozorom teorie spiskowe i teorie religijne są bardzo blisko siebie :-)

    Jestem pod wrażeniem. Za samo logowanie cały Sztab na tydzień, dziś będzie Geolog + sloty (i to wypasione). Ponieważ pierwszą nagrodą jest Sztab, to od razu wpada się na nagrody dodatkowe z automatu, czy extra pola, a pojutrze dopalacze (platyna!) i bonusy, też platyna, bo ma się Sztab.


    Chyba komuś w GF się palec omsknął i dał za wysokie nagrody ;-)

    I tak się rodzi religia. Dzieciaki palnęły że wracamy, ale wyglądamy inaczej: bo wracają do domu opalone, opasione pizzą i w nowych sandałkach, a ktoś inny dopisuje sobie jakąś mistyczną filozofią i próbuję wyciągnąć piątą esencję z podtekstu, którego nie ma :-)

    Bo mam taką teorię - nasz mózg to coś jak procesor w komputerze. Aby działać poprawnie musi mieć zasilanie, dane wyjściowe i algorytm co z tymi danymi robić. A takich stanach jak wspomniałeś, to tak jakby do procesora wysyłać zakłócone dane niezgodne z przyjętym algorytmem i dodatkowo raz napięcie podwyższać, a raz obniżać. W takim wypadku procesor będzie starał się - na ile się da - na podstawie algorytmów które już zna wypracować dane wejściowe. Ale zasilanie na pewno wprowadzi drastyczne zakłócenia, no i na pewno dane wyjściowe nie będą poprawne.


    I pewnie tak jest z mózgiem. Generuje dane które nie do końca są poprawne (brak/zwiększenie dotlenienia, silny stres, hormony poza skalą itp) więc widzimy światło, tunele, brak synchronizacji ze światem realnym i tego typu zwidy.

    Tak patrząc "z daleka" - chyba wszystkie religie/wierzenia są identyczne. Na "dole" jest człowiek, który generalnie nie za bardzo odnajduje się w świecie w którym żyje. Ogień się znajdzie albo nie znajdzie, zimę w jaskini przeżyje albo i nie, stada bizonów będą mniejsze bądź większe, bitcoin wzrośnie lub spadnie :-) Dobrze by mieć "kogoś" kto wskaże jakieś zasady. I tak narodziły się religie, czyli wiara że jest "Ktoś", gdzieś tam, kto czuwa, kto pomoże, kto powie co robić. I to się sprawdza, bo to robi "dobrze na głowę". Jak na prerii jest susza to bierzemy szamana i niech nam zrobi jakiś taniec deszczu :-) Wymyślamy sobie jakiegoś wirtualnego "opiekuna deszczu" - i jak szaman wytańczy deszcz to znaczy że ten opiekun działa i jest super. A jak deszczu nie wytańczy to znaczy że szaman jest zły i wymienia się go na nowego, do skutku. Sumarycznie - kiedyś w końcu spada deszcz, więc niezależnie od pracy szamana wyszło że "opiekun deszczu" jest i działa, jak mu się coś potańczy, pośpiewa i da jakąś ofiarę na wszelki wypadek.

    Potem ludzie do tego dobierają dalszą filozofię, odpowiednio interpretują, tu uproszczą, tam coś dodadzą i myk - mamy religię. Ktoś inny stwierdzi że coś w tej religii mu nie pasuje, weźmie Instrukcję, wyrzuci parę kartek, doda parę swoich i myk - mamy kolejną religię. A ktoś jeszcze inny pomyśli że w ogóle mu nie psuje i zabiera swoje zabawki i będzie kontynuował po swojemu. I współcześnie chyba wszystkie religie tak zostały przekształcone przez ludzi, że niekoniecznie przypomina to to, co było na początku, bo i tak chodzi o rząd dusz i kogo jest więcej :-)