Biologiczny

  • bo ludzie się różnie pocą

    Przepraszam, ale coś mi tu śmierdzi...


    Brawo Nerthil, gratuluje. Dokładnie o to mi chodziło, odcinek ogladałem wieki temu, zaskakujacy - najlepsze było to, ze ołów nie może być bliski stanu krzepniecia czyli jak najzimniejszy. Trzeba go podgrzać jeszcze o ok. 100stopni więcej. Wówczas po włozeniu ręki metal do niej nie przywrze i nie wyrządzi większych szkód niz samo ciepło. Zatem piękno tego eksperymentu to porównanie przewodnosci cieplnej gazów i ciał stałych na sposób fakira czyli w stylu PM.

    ,,Czy we mnie jest jad? Nie jestem gadem, ja jestem słońcem! Jeśli jesteś bałwanem to zostanie po tobie mokra plama,, Crysis

  • bo ludzie się różnie pocą

    Przepraszam, ale coś mi tu śmierdzi...


    Brawo Nerthil, gratuluje. Dokładnie o to mi chodziło, odcinek ogladałem wieki temu, zaskakujacy - najlepsze było to, ze ołów nie może być bliski stanu krzepniecia czyli jak najzimniejszy. Trzeba go podgrzać jeszcze o ok. 100stopni więcej. Wówczas po włozeniu ręki metal do niej nie przywrze i nie wyrządzi większych szkód niz samo ciepło. Zatem piękno tego eksperymentu to porównanie przewodnosci cieplnej gazów i ciał stałych na sposób fakira czyli w stylu PM.

    Ja akurat pamiętam eksperyment z oblewaniem się ciekłym azotem bodajże gdzie fenomen tworzenia się powłoki ochronnej która nie pozwalała na odmrożenie/poparzenie ciała został wytłumaczony i zaryzykowałem aplikację do tego problemu. Fajnie że tutaj się sprawdzi, choć miałbym opory przed własnoręcznym zademonstrowaniem tego rozwiązania :D


    Tak jak fizyczna, moja wiedza biologiczna to raczej zainteresowanie i samodzielna nauka, więc pytanie będzie pewnie niezbyt trudne:


    Proszę o nazwanie stworzenia znanego ze swojego zamiłowania do miodu, na którym ukąszenia broniących swego nektaru pszczół nie robią większego wrażenia. Dodatkowo znane jest z zabijania węży, często nie w celach konsumpcji. Zarówno ukąszenia węża czy całego roju pszczół powodują ewentualnie pewnego rodzaju wstrząs w jego organiźmie, po którym zwierze otrzepuje się i idzie dalej w swoją stronę jak gdyby nigdy nic. Jego Europejski kuzyn jest niegroźnym, nocnym osobnikiem, a jego największy krewny terroryzuje rejony koła podbiegunowego. Przedstawiciele tej rodziny są przebiegłe, wszystkożerne i wzbudzają respekt u zwięrząt większych i silniejszych.

    Zwierzę to jest zwodniczo niepozorne, a ewolucja wyposażyła je w pewien zaskakujący mechanizm radzenia sobie z pszczołami.

  • Ha, o dziwo bez googlania - ratel miodozerny

    zgadza się Qnick !

    Ratel miodożerny należący do rodziny łasicowatych zamieszkuje większość Afryki i południową Azję aż po Nepal. Jest zmorą pszczelarzy którzy nie potrafia zbudować zabezpieczeń których Ratel by nie sforsował - czy to siłą czy inteligencją. Najczęstszym rozwiązaniem są pułapki, mam nadzieję że w większości w celu złapania i wypuszczenia w dużej odległości od uli.

    wspomniani krewni to oczywiście Borsuk i Rosomak


    Jeśli chodzi o specyficzny mechanizm, Ratel Miodożerny posiada wywijalną na zewnątrz torbę w odbycie której używa do "zagazowania" i otumanienia pszczół. Tego typu organ/gruczoł posiadają również hiena i mangusta, ale naukowcy nie są zgodni jaka funkcję spełnia u tych gatunków.


    Możesz zadawać Twoje pytanie ;)

  • Hmmm też się nie znam za mocno w tej dziedzinie, no to coś z domu.

    LhLnk75.jpgSamiec, czy samica? Oraz jak się rozpoznaje płeć u tych milusińskich...

    "Po co robić dolne partie pleców? Laski na to nie lecą..." ~Paulo Coelho

    :whocares:

  • Istnieją różnice w wyglądzie samca i samicy, samica jest masywniejsza, ma zazwyczaj dłuższe ciało. Natomiast samiec jest smuklejszy i przeważnie ma większy rozstaw odnóży krocznych. Istnieją również różnice w ubarwieniu samca i samicy u niektórych gatunków.


    Stawiam na samca ? :D


  • Istnieją różnice w wyglądzie samca i samicy, samica jest masywniejsza, ma zazwyczaj dłuższe ciało. Natomiast samiec jest smuklejszy i przeważnie ma większy rozstaw odnóży krocznych. Istnieją również różnice w ubarwieniu samca i samicy u niektórych gatunków.


    Stawiam na samca ? :D


    Ciepło, ciepło ale specjalnie wrzuciłem zdjęcie spodu, bo tam jest znacząca różnica.

    "Po co robić dolne partie pleców? Laski na to nie lecą..." ~Paulo Coelho

    :whocares:

  • Ponieważ niedawno przyznano Ig Noble, to pójdziemy w tym kierunku.


    Swego czasu nagrodę z dziedziny biologii przyznano za odkrycie, że po zmianie punktu ciężkości pewnego zwierzęcia za pomocą doczepienia mu sztucznego ogona, zwierzę to zaczyna chodzić się jak dinozaur. Co to za zwierzę?

  • No to pytamy o pewne specyficzne zwierzątko. Jest niesamowicie wytrzymałe - może wytrzymać w temp. zbliżonej do 0K. Ogromne ciśnienie mu niestraszne. Promieniowanie jonizujące nie ma na niego wpływu. A na dodatek potrafi wytrzymać bez wody 100 lat. Co to za dziwak?

    "Po co robić dolne partie pleców? Laski na to nie lecą..." ~Paulo Coelho

    :whocares:

  • Wg niektórych opinii umaszczenie młodych gepardów ma je upodabniać do pewnego zwierzęcia, co pomaga im przeżyć ten najbardziej ryzykowny okres w ich życiu. O jakie zwierzę chodzi, i dlaczego to może pomagać młodym gepardom?

  • Wg niektórych opinii umaszczenie młodych gepardów ma je upodabniać do pewnego zwierzęcia, co pomaga im przeżyć ten najbardziej ryzykowny okres w ich życiu. O jakie zwierzę chodzi, i dlaczego to może pomagać młodym gepardom?

    Znalazłem coś takiego: Dzieci gepardów są całkowicie bezbronne i otwierają oczy dopiero po dwóch tygodniach. Gdy ich matka poluje, są narażone na niebezpieczeństwo ze strony głodnych lwów i hien. Jedyną szansą jest uzyskanie jak najlepszego maskowania. Pomaga im w tym długa, srebrna grzywa. Wysuwa się w górę jak irokez i z daleka przypomina długie źdźbła trawy.


    Ale skoro chodzi o zwierzę, a lwy są ich naturalnym zagrożeniem to stawiam na lwa.

    "Po co robić dolne partie pleców? Laski na to nie lecą..." ~Paulo Coelho

    :whocares: