Takie starcie to nie wypada się nie wpisać jako jeden z uczestników
Zawsze do tego typu akcji podchodziłem sceptycznie. Może dlatego, że wymagają one pewnej dozy szczęścia i współpracy ze strony atakujących lub też dlatego, że jakoś nigdy nam nie wychodziły, ale przecież nie będę patrzył na to wszystko z boku, więc poleciałem. Po tym jak zobaczyłem lecące gsy już całkiem nie wierzyłem w jakikolwiek sukces, bo nawet jak moona obronimy to przecież odkrywamy praktycznie wszystkie karty. Dlatego, jak tylko moon został obroniony, będąc odpowiedzialnym człowiekiem poszedłem spać ustawiając budzik na 5 min przed dolotem floty, żeby spokojnie zawrócić Jakież więc było moje zdziwienie kiedy po przebudzeniu okazało się, że nie tylko ktoś próbuje lecieć, ale na dodatek lecą prawie wszystkie zgromadzone w okolicy floty JEDI.
Agresorom gratuluję postawy po starciu. Widać, że do gry podchodzą na luzie i chcą się bawić, a o to w tym wszystkim chodzi. wszystkim poobijanym, bo u nas odbudowa też chwilę zajmie ^^
PS. Co do Dudy to bez przesady. Jeszcze ze 2 tygodnie "obserwacji" i pewnie bym poleciał...