Vader [Republic] vs. Mogul Twighlight [SiW] ~ 57.447%

  • Akcja niby zwykła, stało siadło...

    Ale...


    Obrońcę i jego aktywność obserwowałem od 2 dni tam gdzie doszło do bitwy. W planach było szykowane już zdjęcia moona ponieważ obrońca nie posiadał na moonie tp czyli zakładałem że fsy robi z tego moona i nie na stacje tylko na własnego PZ bo flota lądowała zawsze z podobną ilością dexu + znikało PZ. Były to róże odstępy czasowe więc 33% szans że bym trafił w wyliczonego PZ na co nie miałem ochoty marnować dexu ani wystraszyć obrońcy. Tego dnia byłem w pracy gdzie mam ograniczony dostęp do Ogame, najpierw info od Guinnes'a że zaorał obrońcy 2 mld floty w innej części gali.

    Miałem po tej informacji sprawdzać minuty na moonie na który się szykowałem i czy stoi tam flota. Sojusz był szybszy, od razu poszła informacja na disco że stoi flota na minutach. W planach był ACS z sojusznikami ale niestety grać i pracować jest ciężko. Zapytałem kto chce ACS i pojawiło się kilku chętnych lecz los tak chciał że akurat w tym momencie przełożony w pracy chciał bym się czymś pilnie zajął więc nie czekając na sojuszników aż się zgrają z ACS na szybko sam wysłałem flotę i poszedłem zająć się pracą, nie chcąc tracić cennego czasu na zgranie się sojuszników(chociaż to tylko była kwestia 2-4 min lecz w tamtym momencie to była dla mnie ostatnia szansa, albo zaatakuje albo wale nie polece). Tutaj chciałbym przeprosić sojuszników za to bo niepotrzebnie zmarnowali paliwo bo zrobili tego ACS i wysłali zapro, ale niestety nie mogłem w tej chwili być w grze. Kiedy znalazłem chwile wolnego w pracy napisałem sojusznikom że sam lece bo miałem dużo na głowie w pracy by wszystko ogarnąć i się zgrać.

    Samego lotu nic nie kontrolowałem bo nie byłem w stanie tego zrobić. Sam moment ataku też przegapiłem i dopiero zajrzałem parę minut po ataku ale już wiedziałem że weszło bo discord na telefonie wybuchał wiadomościami.



    Dnia 22-11-2024 22:04:27 następujące floty spotkały się w walce:



    Agresor Vader [Republic]

    ________________________________________________


    Pancernik 300.000

    _________________________________________


    Obrońca Mogul Twighlight [SiW]

    ________________________________________________


    Krążownik 5.285

    Recykler 52.046

    Sonda szpiegowska 258

    Gwiazda Śmierci 1

    Pancernik 99.342

    _________________________________________



    Po bitwie...


    Agresor Vader [Republic]

    ________________________________________________


    Pancernik 299.646 ( -354 )

    _________________________________________


    Obrońca Mogul Twighlight [SiW]

    ________________________________________________


    Zniszczony!

    _________________________________________



    agresor wygrał bitwę!


    Agresor przejął:

    80.930.617 Metalu, 131.045.151 Kryształu i 58.316.058 Deuteru


    Agresor stracił łącznie 30.090.000 jednostek.

    Obrońca stracił łącznie 9.544.421.000 jednostek.

    At these space coordinates now float 2.173.224.000 metal, 2.604.821.400 crystal and 966.661.200 deuterium.

    Agresor przejął łącznie 270.291.826 jednostek.


    Szansa na powstanie księżyca 20%.

    Złom zebrany przez atakującego/atakujących.



    Podsumowanie zysków/strat:


    Podsumowanie agresor

    Metal: 2.243.534.617

    Kryształ: 2.721.706.551

    Deuter: 1.019.667.258

    agresor zyskał łącznie 5.984.908.426 jednostek.


    Podsumowanie obrońca

    Metal: -3.692.350.617

    Kryształ: -4.458.254.151

    Deuter: -1.664.108.058

    obrońca stracił łącznie 9.814.712.826 jednostek.



    Powered by Konwerter RW OGotcha 5.0.0-beta

  • Gratulacje! Mówiąc szczerze, jestem jednak rozczarowany. Na początek wielkie brawa dla Guinness'a z [PANDORA], który spakował pierwszą paczkę. Następnie sojusznicy szybko wyczaili cel – Majka udostępniła raport z walki Guinnessa, Cinnabar przekazał kluczowe raporty szpiegowskie, a Anathema i Guinness błyskawicznie zorganizowali i przygotowali lot, aby chętni z Republic mogli dołączyć, co moim zdaniem było naprawdę ciekawą postawą. Wszystko zostało zrealizowane naprawdę sprawnie. Ekipa była już w drodze (już lecieli) i organizowała zaproszenia, ale widać, że presja na czołówkę robi swoje.


    Co do Vadera – idealnym przykładem jego zachowania było to, że najpierw wystartował sam, ignorując możliwą współpracę i koordynację z innymi. Miał pełną świadomość, że sojusznicy szykują się do akcji, a mimo to wybrał solo atak. Wyglądało to trochę tak, jakby wolał wbić się na ranking kosztem współpracy, niż faktycznie zagrać drużynowo.

    To podejście można porównać do dziecka, które na wspólnej zabawie buduje z klocków wieżę, ale zabiera wszystkie największe klocki dla siebie, zostawiając resztę z małymi kawałkami – niby buduje coś razem, ale wszyscy wiedzą, że robi to tylko na własny użytek.

  • Co do Vadera – idealnym przykładem jego zachowania było to, że najpierw wystartował sam, ignorując możliwą współpracę i koordynację z innymi. Miał pełną świadomość, że sojusznicy szykują się do akcji, a mimo to wybrał solo atak. Wyglądało to trochę tak, jakby wolał wbić się na ranking kosztem współpracy, niż faktycznie zagrać drużynowo.


    To podejście można porównać do dziecka, które na wspólnej zabawie buduje z klocków wieżę, ale zabiera wszystkie największe klocki dla siebie, zostawiając resztę z małymi kawałkami – niby buduje coś razem, ale wszyscy wiedzą, że robi to tylko na własny użytek.

    No to w porę wyciągnięte wnioski :)


    Mam nadzieję, że w końcu reszta towarzystwa też przejży na oczy i zamiast klepać po pleckach tych "topowych" graczy, następnym razem się zastanowi czy warto w takim czymś uczestniczyć :)

  • Co do Vadera – idealnym przykładem jego zachowania było to, że najpierw wystartował sam, ignorując możliwą współpracę i koordynację z innymi. Miał pełną świadomość, że sojusznicy szykują się do akcji, a mimo to wybrał solo atak. Wyglądało to trochę tak, jakby wolał wbić się na ranking kosztem współpracy, niż faktycznie zagrać drużynowo.


    To podejście można porównać do dziecka, które na wspólnej zabawie buduje z klocków wieżę, ale zabiera wszystkie największe klocki dla siebie, zostawiając resztę z małymi kawałkami – niby buduje coś razem, ale wszyscy wiedzą, że robi to tylko na własny użytek.

    No to w porę wyciągnięte wnioski :)


    Mam nadzieję, że w końcu reszta towarzystwa też przejży na oczy i zamiast klepać po pleckach tych "topowych" graczy, następnym razem się zastanowi czy warto w takim czymś uczestniczyć :)

    Stary w tą gre już gra naprawdę mały odsetek osób z zasadami

    Liczą się tylko cyferki i anty od niemiaszków na paczki


    I promoka co tydzien w sobote na anty , a w niedziele -30% na paczki

    Pare lat temu z ludzmi jezdzilem na zjazdy , czlowiek o 3 w nocy mogl zadzwonic ze ciach i zrobili fsa


    Teraz ? Dno i wodorosty


    [mod='wakat']proszę bez wulgaryzów[/mod]