No niestety nie zdazylam sie zadomowic i juz drugi dzwonek do drzwi z przytupem .
Ciezko bylo cokolwiek ogarnac w temacie ogeja kiedy w realu wala sie problemy na glowe jak rakiety putina i robia rozpierduche po domowych pieleszach.
Nietomna w nocy nawet nie zauwazylam braku monow - chyba mi sie snil mily urlop na Kanarach wiec nie zajarzylam odrazu tylko po kilku mrugnieciach oka .
Po kilku przemieleniach trasha doszlam do wniosku ze nie ma sensu ladowac wiecej kasy i trza sie zajac praca .
Gratuluje bo coz innego tu mozna powiedziec i zycze sobie spokojnej odbudowy