Ja spłentuję to krótko. ,,Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka". Swoją drogą budowa floty będąc w pierwszej 100 UNI, dożynając graczy, 300 lub 400 setnego miejsca nie dając im nawet szansy na normalną grę to dla mnie żadna chluba. Drugi to też nie rozumiem jak Ogame wogóle dopuszcza taką możliwość, że gracz jest atakowany posiadając ilościowo ledwo 10% floty atakującego. I trzecia chyba najbardziej frustrująca sytuacja to współpraca najlepszych graczy z danych sojuszów między sobą. Żaden z członków danego sojuszu nie ma gwarancji, że atak na niego może być wynikiem sypania i ustawki dzięki takiej nieformalnej współpracy członka z własnego sojuszu. I szczerze??? Pablo poczuj się jak ja zeszłej soboty!!!! z resztą chyba już tak się czujesz!!!
