mxw [EXP] vs. VESPERTILIO [RESPECT] ~ 68484.3%

Starcie strasznie wymęczone. Szukałem jakiejś luki większej niż 40min i wypatrzyłem moze 2-3 razy taką. to kolon w uklad i pierwsza próba wczoraj kolo 15:00 brakło 2 min. Druga próba popołudniu - jak tylko minuty wlazly lot a potem w czasie lotu zeskanowałem - okazalo się że do pierowotnej floty doszly trampki (dosyć dużo z 400-500kk co skomplikowało bardzo bilans z uwagi na ilość statków - liczylem liczyłem i nie przebijałem się - wyszedlby remis i to równy mniej więcej - z każdej ze stron co spowodowalo braki w reckach więc założenie że pewno zbiorę maks 1 turę recków co dałoby bilans na minus). Także zawrotka na 1min przed atakiem nadal minuty - atak by wszedl. I to byla proba numer 1 i dwa które byly najbliżej powodzenia. Potem tego samego dnia z dorobionymi reckami itp kolejna proba lub dwie zakonczone fiaskiem. Porzuciłem próby na wczoraj lotkę skasowałem dla niepoznaki.

Dziś próby kolejne zaczynając od luki powtarzalnej ale dziś ta luka prawie nie wystąpiła i świecił się to próbowałem startować na aktywkach sądzac że niebawem wejdą minuty - niestety. Potem kolejna próba na aktywkach zeby sie wstrzelić znow niepowodzenie. Chyba za 3-4 razem dzisiaj dopiero atak się powiódł - lot jeszcze na aktywkach (od momentu pojawienia się akt na jednej z planet odczekalem chwile i lot w ciemno) minuty weszly dopiero 5min przed wlotem (po niecalych 20minutach lotu) więc myslalem że atak zauważył i robi niespodziankę z shadarem który też w tym układzie.

Opóźnienie floty o 10sek tylko aby nie przedluzac lotu zbytnio. I kontrola. Atak się powiódł i dopiero recki wysłałem bo wczesniejsze próby były z obstawą recków na ten lot deuteru brakło zeby od razu puszczac (bo bylo tyle aby wykonać jeden lot recyklerów). Jak atak wszedl wyslane po 2 floty na moona i planetę aby uniemozliwić wiosłowanie bądź strącić ostatnie 20Gsów. W trakcie obrońca się lognął zaczął przewozić surkę na planetę potem przestał i nie bylo jak gsy złapać.

Więc pomyślałem shadar będzie kontrować moje recki zobaczylem ze malo ma trochę deuteru, ale aktywki miał i na planecie i na moonie a w dzisiejszych czasach detroidów itp zawsze obawa byla o kontrę recków ze złomem.

A Ponieważ był w układzie nikt by nie zdąrzył więc zostawał bilans mojej floty kontra jego - przerzucilem wszystko co mialem z trampkami itp dla pogorszenia ewentualnego bilansu agresora. Flotę zawróciłem dofarmiającą aby zabezpieczyć tyły powrotu recyklerów bo przy ataku do konca nie mialbym jak odeprzeć ewentualnej kontry (atakowałem wszak z lotki bez moona).

Wszystko przerzucilem i czekalem czy poleci - byloby pewno ze 2x więcej procent ale na bilansie takim że shadar chyba tez nie przebiłby się i ja bym wiosłował.

Ostatecznie nikt się nie ruszył. Złom zebrałem bez dofarmień - ważniejsza ochrona recków niż jakieś marne 200kk surki.

Pozdrowienia dla sojuszników, Feniksów.

Obrońca pełen profesjonalizm pogratulował zarówno złomowania jak mojej nieustępliwości bo niejeden juz by zrezygnował po tylu próbach. Obrońcy szczere SzO.

PS: Jedynie dziwi mnie że nie przeniósł floty lub fsa po tych kilku próbach. Może z shadarem chcieli coś wykombinować na mnie.